Kolejna puszka z cyklu wisienkowego :)
I jeszcze nasze weekendowe zbiory :)
Po lesie chodziło się świetnie, taka cisza i spokój. Jakoś oststnio mi tego brakuje. Grzybów za wiele nie było, zwłaszcza, że byliśmy już trochę późno, ale i tak trochę uzbieraliśmy - tylko borowików jak na lekarstwo.
Bardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze i witam nową Obserwatorkę :)
Pozdrawiam.
Piękna puszeczka. I grzybki też niczego sobie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajna puszeczka a grzybków zazdroszcze ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładna puszka :)
OdpowiedzUsuńPuszeczka urocza. Całkiem niezłe zbiory jak na lipiec. Zazdroszczę, u nas nie ma grzybów, jest strasznie sucho. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto niezły połów ;) wisienki wyglądają uroczo ;)
OdpowiedzUsuńPuszka bardzo ładna:)o na grzyby miałabym ochotę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam